Islandzki wulkan zablokował Niemcy
Wczoraj na kilka godzin chmura pyłu wulkanicznego zamknęła część niemieckiej przestrzeni powietrznej
W środę od wczesnego rana samoloty nie mogły startować ani lądować na lotniskach w Hamburgu i Bremie. Jak podał Eurocontrol (unijna agencja zarządzająca wspólnotowym niebem), w normalnych warunkach porty obsługują odpowiednio 480 i 120 rejsów dziennie. O godz. 11 zamknięta została przestrzeń powietrzna nad Berlinem. Kilka godzin później ruch na niemieckim niebie wrócił do normy.
Rano Eurocontrol prognozował, że chmura pyłu może uniemożliwić korzystanie z części polskich lotnisk, m.in. na północy Polski. – Ruch przez cały dzień odbywał się bez zakłóceń – powiedział „Rz" Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska.
Jak powiedział Siim Kallas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za transport, sytuacja różni się od tej sprzed roku, kiedy przez tydzień zamknięte było praktycznie całe europejskie niebo. – To inny wulkan, inny pył, inna pogoda, a najważniejsze – inna reakcja Europy – podsumował Siim Kallas.